NLP w pomocy ofiarom wojny – część 2

W poprzednim wpisie omawiałem m.in. metodę zakotwiczania pozytywnych stanów, dzięki której zyskujemy swobodny do nich dostęp w dowolnej sytuacji. Mogłoby się wydawać, że to temat na tyle już znany, iż nie ma potrzeby do niego powracać. Że w większości książek z dziedziny NLP jest on prezentowany “do znudzenia”. A skoro tak, to nie warto już więcej poświęcać mu uwagi, bo przecież “wiemy, o co chodzi”. Jednak część czytelników poprzestaje na zapoznaniu się z opisem, lecz nie stosuje tej metody w praktyce. Inni, nawet niektórzy absolwenci szkoleń NLP, poznają technikę kotwiczenia na zajęciach, lecz później ulega ona “zagubieniu” pośród dużej ilości innych metod, które zwykle składają się na program takich szkoleń. Wreszcie część osób zniechęca się brakiem oczekiwanych efektów po jednej czy kilku pierwszych próbach zastosowania tego narzędzia. Tymczasem skuteczność kotwiczenia zasobów zależy od kilku kluczowych czynników, które jeśli nie zostaną uwzględnione, metoda nie spełni swojego zadania. Co więcej, jeśli nie przejdziemy odpowiedniego treningu przygotowawczego, to wprawdzie można poprawnie przejść wszystkie fazy zakotwiczania, lecz bywa, że to nie wystarcza. Poza tym, ów wstępny trening sam w sobie składa się z pomocnych technik wprowadzania zmiany i jeśli jest stosowany konsekwentnie, daje długoterminowe rezultaty.

Intensywność doznania a pamięć komórkowa

Prof. dr med. Joachim Bauer, neurobiolog, psychiatra, psychoterapeuta

Pamięć komórkową rozumiemy w tym miejscu tak, jak opisuje ją np. prof. dr med. Joachim Bauer z Freiburga [i]. Jego zdaniem tego rodzaju pamięć posiada kilka istotnych właściwości:

  1. Pod wpływem bodźców płynących ze świata ludzkie zmysły rejestrują zróżnicowane wrażenia, które są ze sobą łączone, kojarzone i tworzą wewnętrzny zapis w postaci połączeń między komórkami nerwowymi, a nawet powstają całe ich sieci. Tak tworzy się subiektywne przedstawienie danego aspektu otoczenia, zjawiska czy relacji, którego budulcem są obrazy, dźwięki, doznania cielesne, czasem również zapach i smak – w różnych proporcjach i kombinacjach. Ów wewnętrzny zapis określa się mianem reprezentacji (świata).
  2. Na fundamencie takich reprezentacji jednostka buduje swoje interpretacje, nadaje znaczenia, rozwija określone przekonania na temat swoich relacji ze światem oraz relacji między zjawiskami i innymi czynnikami obecnymi w otoczeniu. To z kolei powoduje dalszą rozbudowę i utrwalanie powiązanych sieci neuronów.
  3. Jeśli wewnętrzne skojarzenia i odpowiadające im reprezentacje są wystarczająco utrwalone przez silne przeżycie, albo mniej intensywne, ale powtarzające się wielokrotnie, to odpowiadające im sieci połączeń neuronalnych stabilizują się.
  4. Ustabilizowane połączenia tego typu powodują, że ich posiadacz wykazuje tendencje do powielania określonych wzorców percepcji, emocji, odczuć i stanów, sposobów zachowania i reagowania, a także myślenia. W ten sposób indywidualny system reprezentacji niejako staje się “rzeczywistością” dla osoby, która go rozwinęła. Jak jest to opisywane w NLP, mapa zaczyna być traktowana jak teren.
  5. Wrażenia płynące ze świata, ale również styl życia, sposób myślenia, wewnętrzne przeświadczenia, uczucia, relacje z innymi, aktywność duchowa (szeroko rozumiana) – wszystko to powoduje mierzalne zmiany biologiczne w mózgu. Do mierzonych parametrów zalicza się między innymi.:
  • grubość kory mózgowej,
  • masę kory mózgowej,
  • liczbę komórek mózgowych,
  • rozległość rozgałęzień odnóg neuronów,
  • stopień gęstości synaps.
  1. Procesy umysłowe (psychiczne) są przekształcane na sygnały biologiczne, a te w efekcie oddziałują na aktywność genów. To znaczy, że ich skutkiem jest aktywacja lub wyłączanie określonych genów, np. związanych z odpornością organizmu, zdrowiem, sprawnością, długością życia itp.

 

Wnioski dla osób udzielających pomocy

Prof. Bauer podkreśla, że wszystkie informacje zawarte w jego książce opierają się na licznych badaniach naukowych, a jego opracowanie jest ich zwięzłym streszczeniem i podsumowaniem, opierającym się na bogatej literaturze specjalistycznej (cytuje kilkaset pozycji). Wnioski jakie wynikają dla nas z opracowań prof. Bauera oraz innych autorów jego specjalności są bardzo istotne:

  1. Osoby dotknięte traumą, w tym uciekinierzy z terenów objętych działaniami wojennymi, doznają niekorzystnych zmian neurobiologicznych (strukturalnych i funkcjonalnych). Zmiany te są następstwem doznanej przemocy, niekoniecznie cielesnej, ale np. utraty dobytku, przymusu opuszczenia rodzinnych stron, rozdzielenia członków rodziny, bycia świadkiem zniszczeń wojennych i krzywdy ludzkiej (czasami drastycznych scen), radykalna zmiana warunków bytowych połączona z niepewnością jutra (podróż w nieznane, obce miejsca i obcy ludzie). Wszystko to pozostawia ślad pamięciowy wraz z towarzyszącymi emocjami i reakcjami fizjologicznymi. Nie są to jednak tylko “obrazy w głowie” i ulotne uczucia, ponieważ zapisują się one także na poziomie neuronalnym w postaci połączeń sieci komórek mózgowych. Dalszym następstwem są zmiany biochemiczne, obejmujące także gospodarkę hormonalną, co jak zostało już powiedziane, reguluje aktywność genów.
  2. Jeśli po opuszczeniu obszarów, gdzie toczą się działania wojenne, uchodźcy trafiają do wspierającego i przyjaznego otoczenia, gdy uzyskują pomoc nie tylko materialną, ale także emocjonalną i tworzą pozytywne relacje z nowym otoczeniem, to wszystkie te czynniki łącznie działają jako swoiste antidotum przeciwdziałające traumie czy przedłużonej reakcji stresu.
  3. Jak zaznacza prof. Bauer, badania na zwierzętach wykazały, że już samo ich przeniesienie do tzw. “środowiska wzbogaconego” (dostarczającego nowych, pozytywnie stymulujących bodźców) zaledwie po kilku sekundach powodowało aktywację ok. 15 genów odpowiedzialnych za produkcję nowych komórek nerwowych oraz tworzenie i rozbudowę ich sieci. Dotyczy to nie tylko osobników młodych, ale także dorosłych, również w starszym wieku. Obecnie wiadomo, że ten mechanizm analogicznie funkcjonuje u ludzi. Z kolei Louis Cozolino, profesor neuropsychologii i psychoterapeuta dodaje, że wzbogacone środowisko wywiera większy wpływ na rozwój mózgu i inteligencji, nawet mimo niedożywienia, niż dbałość o odpowiednie odżywienie, ale w środowisku zubożonym, o zmniejszonej ilości stymulujących bodźców i relacji [ii].
  4. Ponadto prof. Cozolino zwraca uwagę, że troska, życzliwość, zachęta, optymizm pomagających, zwiększają u osób wspieranych wytwarzanie:
  • serotoniny (korzystnie wpływa m.in. na nastrój, koncentrację, pamięć, działa antydepresyjnie),
  • dopaminy (zwanej “hormonem szczęścia”),
  • noradrenaliny (pozytywna mobilizacja, przypływ energii),
  • endorfin (odpowiedzialne za dobre samopoczucie, redukują ból i dyskomfort, zwiększają uczucie przyjemności).
  1. Jednym z istotnych aspektów niesienia pomocy sobie i innym jest przekazywanie instrukcji, w jaki sposób sterować swoimi procesami wewnętrznymi oraz gdzie kierować i utrzymywać uwagę. Rozwijając zdolność właściwego ukierunkowania uwagi i świadomie dokonując wyborów w tym zakresie, ludzie uczą się sterować swoją neuroplastycznością. Neuroplastyczność to proces, który prowadzi do zmian struktury mózgu, obwodów nerwowych, związków chemicznych lub funkcji w odpowiedzi na zmiany w środowisku [iii]. Opanowanie umiejętności intencjonalnego kierowania tym procesem jest jednym z największych osiągnięć ludzkości. Neuroplastyczność sterowana przez samego siebie zmierza do tego, by używać umysłu w celu zmiany mózgu dla usprawnienia umysłu [iv].

Autorzy książki wyjaśniają m.in. pojęcie i zastosowanie neuroplastyczności sterowanej. Choć nie nawiązują bezpośrednio do modeli NLP, to możemy rozpoznać w tekście wiele znajomych elementów, jak np. opis zasad pracy z celem.

  1. Nie wystarczy jednak posiadać nawet wiele pozytywnych doświadczeń i wspomnień, ponieważ przepływają one przez mózg, “jak przez sito”, na którym osadzają się negatywne doznania i skojarzenia (metafora stosowana przez Ricka Hansona). Dlatego niezbędne jest ćwiczenie się w konsekwentnym powracaniu uwagi do tego, co pozytywne i wzmacniające. W całościowym angażowaniu się w pozytywne stany obejmujące wrażenia zmysłowe, emocje, a nawet reakcje fizjologiczne. Gdy zaczynamy odczuwać, że w trakcie takich ćwiczeń “przechodzą ciarki”, pojawiają się fale ciepła, rozpiera energia, pogłębia się oddech, samoistnie pojawia się uśmiech (lub nawet śmiech) itp., to są to oznaki, że nasze “nasycanie się tym, co dobre” (znowu określenie Hansona), osiąga właściwy poziom intensywności. Teraz pozostaje utrzymać taki stan odpowiednio długo, jeśli to możliwe przynajmniej kilkadziesiąt sekund. Warto dodać, że właśnie w takich szczytowych momentach najlepiej jest budować zakotwiczenia pozytywnych stanów, o czym była mowa w poprzednim wpisie.

Prezentowana powyżej wiedza ma charakter empiryczny i pochodzi z niezliczonych badań przeprowadzanych przy wykorzystaniu zróżnicowanych wariantów metod obrazowania mózgu, EEG, magnetoencefalografii oraz w oparciu o badania laboratoryjne. Przedstawia ona nieocenioną wartość dla praktyków w dziedzinie profesjonalnej, jak i pozaprofesjonalnej pomocy. Adepci NLP mogą łatwo zauważyć, jak wiele wypróbowanych narzędzi neurolingwistycznego programowania może być pomocnych w przełożeniu wymienionych wyżej zaleceń na praktykę. Równocześnie, dzięki odkryciom neuronauki dokonanym w ostatnim okresie, lepiej możemy rozumieć mechanizmy działania tych metod i powodowanych dzięki nim zmian.

NLP – pomost między teorią a praktyką

Do każdego z wymienionych wyżej punktów możemy odnieść konkretne techniki NLP, pozwalające poszczególne wnioski badawcze neuronauki wprowadzić w czyn. Na przykład w celu tworzenia sprzyjającego (wzbogaconego) środowiska dla ofiar wojny i innych sytuacji kryzysowych możemy posłużyć się metodami budowania dobrego kontaktu i komunikacji. Także niewerbalnej, co w przypadku pomagania osobom posługującym się innym językiem jest tym bardziej istotne. Z kolei dbając o swój dostęp do wewnętrznych zasobów, pozytywnych stanów oraz o wewnętrzną spójność i równowagę – jak podkreśla prof. Cozolino – korzystnie wpływamy na gospodarkę neurohormonalną osób wspieranych.

Dzięki zastosowaniu metod dostrojenia i prowadzenia w porozumiewaniu się, dzięki właściwemu ukierunkowaniu uwagi osób wspieranych – poprzez pytania metamodelu językowego, reguły dobrze sformułowanego celu, orientację na wewnętrzne zasoby, technikę przeramowania (przeformułowania) i wiele innych –  uczymy, jak konstruktywnie i adaptacyjnie sterować swoją neuroplastycznością mózgu. Na przykład umiejętnie stosowane przeramowanie dokonuje radykalnego przełączenia uwagi z negatywów na pozytywy, z problemów na rozwiązania oraz odsłania nowe możliwości, niewidoczne wcześniej z powodu przyjmowanej rutynowo perspektywy i sposobu interpretowania sytuacji.

Metoda kontrolowanego dysocjowania się w okolicznościach stresujących pomaga redukować napięcie, lęk i pokrewne reakcje. Z kolei regularne asocjowanie się ze stanami pozytywnymi, ze wzniosłymi uczuciami (radość, miłość, wdzięczność, entuzjazm itp.) to bliźniacze sposoby nasycania się tym, co dobre, którego naucza Rick Hanson. W tym względzie NLP dostarcza licznych narzędzi wzmacniających efekt końcowy, jak np. metoda “nakładania” (angażująca w pozytywne doświadczenie wszystkie zmysły i powiązane emocje), “spiętrzanie zasobów” (łączące równocześnie wielorakie stany pozytywne) czy “neutralizowanie negatywnych zakotwiczeń”. Istnieją oczywiście bardziej złożone narzędzia NLP, które są pomocne w przypadku pracy z traumą oraz generalnie z głębszymi urazami i zaburzeniami, ale ich omówienie wykracza poza ramy obecnego wpisu.

Osoby, które chciałyby dowiedzieć się więcej o poruszanych tu zagadnieniach, mogą sięgnąć do cytowanej literatury, a także licznych publikacji z dziedziny NLP. A ci, którzy woleliby poznawać NLP w działaniu, mogą przetestować jego narzędzia podczas praktycznych szkoleń. Polecamy każdą z tych ścieżek – zależnie od indywidualnych preferencji.

[i] Bauer J. Pamięć komórkowa naszego ciała. Wyd. Vital, 2018.

[ii] Cozolino L. J. Neuronauka w psychoterapii. Wyd. Zysk i S-ka, 2004.

[iii] Schwartz J. M., Gladding R. Zapanuj nad swoim mózgiem. Wyd. Sensus, 2020.

[iv] Hanson R., Mendius R. Mózg Buddy. Wyd. Astropsychologii, 2012.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *